Czy jajka szkodzą na stawy? Nabiał i jajka Produkty mleczne są bogate w kazeinę białkową. Niestety, składnik ten nasila stany zapalne ciała i podrażnia tkanki, które chronią stawy. Białko zawarte w jajkach sprzyja organizmowi, jednak w dużej ilości może nasilać stany zapalne stawów.
W porównaniu do mleka krowiego, mleko migdałowe ma mniej tłuszczów nasyconych i więcej tłuszczów nienasyconych. Zdrowe tłuszcze zawarte w mleku migdałowym mogą przyczynić się do utraty zbędnych kilogramów i utrzymania prawidłowej masy ciała. Mleko migdałowe ma niską zawartość kalorii i białka, co nie jest odpowiednie dla
Okazuje się, że w kontekście choroby wrzodowej mleko jest produktem neutralnym, jednak z pewnych powodów może łagodzić bóle związane z wrzodami dwunastnicy. „Mleko nie powinno zaszkodzić, jednak nie zwalczy problemu wrzodów żołądka czy dwunastnicy. W chorobie wrzodowej dwunastnicy mamy do czynienia z tak zwanymi bólami nocnymi
Zawiera go niemal każdy jogurt, kefir czy maślanka, a także serki, pieczywo, niemal wszystkie słodycze, kaszki, a nawet…chrzan! Czy wobec tego tak masowo używany składnik może być szkodliwy dla naszego zdrowia? Niestety tak. Oto kilka powodów, dla których lepiej szerokim łukiem omijać produkty zawierające mleko w proszku.
10 powodów, dla których warto zrezygnować z soi: 1. Najczęściej jest modyfikowana genetycznie, a do jej hodowli używa się toksycznego środka ochrony roślin – glifosatu. Około 90% soi pochodzącej z USA – czyli około 55% światowej produkcji – jest modyfikowane genetycznie ( soja nie jest uprawiana w Polsce)! Dodatkowo do jej
Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Spór o mleko trwa od dobrych kilku lat. Wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez wypicia białej kawy czy zjedzenia porannej owsianki. Cenimy je za smak i wartościowe składniki, ale… nie brakuje też głosów, że mleko jednak bardziej szkodzi niż pomaga. Według jego przeciwników jest to produkt całkowicie zbyteczny i wręcz niezdrowy, który łatwo zastąpić np. napojami roślinnymi. Jak to jest w rzeczywistości? Odpowiada lekarz Anna Żelechowska. Dobroczynne działanie Składników i minerałów, które zawiera w sobie mleko jest z całą pewnością wiele. Z jego pomocą możemy dostarczyć naszemu organizmowi tak niezbędny do prawidłowej pracy wapń, a także fosfor, potas czy fluor. Jest ono także źródłem dobrze przyswajalnych tłuszczy oraz witamin np. A, B, D czy E. Są to pierwiastki, które zdecydowanie powinny znaleźć się w naszej diecie, bowiem dzięki nim gospodarka naszego organizmu może działać na odpowiednim, zbilansowanym poziomie, umożliwiając prawidłowe funkcjonowanie naszych kości, mięśni i pozostałych narządów ciała. W czym więc problem? Niestety mleko, które znajdujemy na sklepowych półkach jest wysoko przetworzone i pozbawione przez to części składników odżywczych. Poddawane jest ono pasteryzacji – to sposób konserwacji za pomocą odpowiednio dobranego podgrzewania produktu spożywczego do temperatury pomiędzy 72-100°C. Pozwala to zahamować wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych lub zmieniających strukturę produktu enzymów. Dzięki temu może on stać długo w lodówce nie psując się, ale przy tym jego walory zdrowotne stają się znikome i dobroczynne działanie zawartych w mleku związków spada. Innym procesem, jakiemu poddaje się nabiał jest homogenizacja. Polega ona na mechanicznym rozdrobnieniu i zmieszaniu obecnych w mleku kuleczek tłuszczu (mimo, że naturalnie nie są one połączone). W ten sposób dochodzi do zmian w strukturze produktu (nie rozwarstwia się). W praktyce polega to na tym, że do naszego krwioobiegu zostają wchłonięte związki (np. homocysteina, blokująca żyły i tętnice, a także osłabiająca tkankę łączną), które odkładają się w ciele i mogą się przyczyniać do zawałów czy problemów z układem krążenia (gdyby nie homogenizacja nie zostałyby przyswojone). Podobnie dzieje się z pozostałym nabiałem np. jogurtami czy kefirami, które mimo, że w procesie homogenizacji zyskują walory smakowe, to tracą na wartościowości. Dodatkowo, dobrze wiedzieć, że wapń znajdujący się w krowim, pasteryzowanym mleku nie wchłania się do kości. Jest natomiast odkładany w tkankach miękkich i może przyczyniać się do wystąpienia miażdżycy czy zapaleń stawów. Dlaczego organizm nie toleruje mleka? Mleko krowie zawiera w sobie białko – kazeinę, która nie jest trawiona przez ludzki organizm z braku odpowiednich enzymów ją trawiących. W związku z tym, wielu z nas boryka się często z dolegliwościami ze strony układu trawiennego, których powodem może być właśnie występujące w nim białko – kazeina. Podrażnia ona układ pokarmowy, oddechowy lub bywa przyczyną dolegliwości skórnych. Dodatkowo może osadzać się na delikatnych błonach śluzowych (np. jelit), uniemożliwiając tym samym wchłanianie substancji odżywczych. Nietolerancja mleka u dorosłych może wynikać także z zaniku enzymu trawiącego laktozę – laktazy, przez co nie zostaje ona odpowiednio przyswojona. W konsekwencji, odkłada się w organizmie i staje się pożywką dla bakterii, powodując nieprzyjemne dolegliwości takie jak: wzdęcia, biegunki, bóle brzucha czy mdłości. Mleko krowie jest z założenia pokarmem dla nowonarodzonego cielęcia. Jego organizm posiada bowiem wszystkie potrzebne do jego strawienia enzymy. Podobnie zresztą jak u dorosłej krowy istnieją wszystkie czynniki, które umożliwiają przyswojenie np. trawy dla ludzi „niejadalnej”. Mleko obcego gatunku, zarówno krowie jak i innych ssaków jest przystosowane do wykarmienia określonego gatunku zgodnie z jego przemianą materii. Dlatego np. lepiej tolerowane jest mleko kozie, bo jego skład jest bliższy składowi chemicznemu ludzkiego mleka. Warto też zastanowić się nad tym, że w świecie przyrody mleko otrzymują tylko organizmy młode (oseski), natomiast dorosłe osobniki już go nie jadają. Pokarm matki to nie tylko żywność, to również przeciwciała, które przekazuje ona potomstwu jako swego rodzaju „wzorzec” do wytworzenia przez dziecko własnych przeciwciał. To także podaż białek, które o ile nie są pochodzenia zgodnego gatunkowo, mogą stanowić materiał immunizujący. Z tym problemem zetknęły się państwa skandynawskie, w których zachęcano do spożywania mleka krowiego bez gotowania (prosto z lodówki) z uwagi na jego szerokie własności odżywcze. Dzisiaj Skandynawowie borykają się z problemem chorób o podłożu immunologicznym (np. reumatyzm) powstałym prawdopodobnie z pomocą „mlecznej diety”. Oczywiście umiarkowane picie mleka (nie UHT) jest dozwolone w żywieniu pod warunkiem, że będziemy je traktować na równi z innymi produktami spożywczymi niejednokrotnie zawierającymi więcej i lepiej przyswajalnych składników cennych dla naszego zdrowia. Na przykład w diecie osoby chorej na osteoporozę mleko nie powinno być najważniejszym składnikiem uzupełniania wapnia. Daleko lepsze rezultaty uzyskamy jedząc wszelkiego rodzaju ziarna (w tym głównie orzechy), kasze, ryby, warzywa i tzw. wyciągi kostne, czyli potrawy z wygotowanych kości (np. galaretki z kurczaka, wieprzowiny, rosół czy krupnik), podparte suplementowaniem witaminy D3 i K2 – komentuje Anna Żelechowska, neurolog, specjalista rehabilitacji medycznej. Nabiał a zdrowe kości Zwolennicy spożywania mleka mocno podkreślają rolę wapnia, które jest w nim zawarte. Wapń odpowiedzialny jest za zdrowe, mocne kości i zęby. Jego odpowiednie stężenie zapewnia też prawidłową krzepliwość krwi, sprawność naszych mięśni czy spokojny sen. Ważne jest, aby zadbać o wzmożoną suplementację tego pierwiastka w dzieciństwie – to znaczy dostarczyć go wtedy, kiedy nasze kości się budują. Im więcej wapnia będzie się znajdowało w naszym kościach, tym większą osiągną one tzw. szczytową masę kostną. Między 30. a 50. rokiem życia utrzymuje się ona na stabilnym poziomie, potem jednak zaczyna jej stopniowo ubywać. U kobiet z reguły rozpoczyna się to w czasie menopauzy (gdy tracą hormony żeńskie odpowiedzialne za prawidłową gospodarkę kościotwórczą). Istotne jest więc, by stosować dietę obfitującą w ten minerał. Dlatego w naszym codziennym jadłospisie nie powinno zabraknąć warzyw, jaj, otrębów, nasion (w tym orzechów) czy sardynek. Gdy brakuje wapnia Jeśli w pożywieniu jest zbyt mało wapnia, organizm „uwalnia” ten pierwiastek z kości, prowadząc tym samym do odwapnień. Jego utrata często prowadzi też do demineralizacji szkliwa oraz osłabienia kości, które przez to stają się bardziej podatne na wszelkiego rodzaju złamania i urazy. Spadek masy kostnej może także oznaczać początki osteoporozy – choroby polegającej na zrzeszotnieniu i osłabieniu kości. Ten, kto we właściwym czasie wykryje pierwsze dolegliwości świadczące o problemie z układem ruchu, może szybko przeciwdziałać i w ten sposób utrzymać jakość życia. Niepokojące mogą być na przykład ostre bóle w okolicy kręgów piersiowych i lędźwiowych, napięcie mięśni, a także obniżenie wzrostu o kilka centymetrów wskutek tzw. złamań kompresyjnych trzonów kręgów. Istnieją jednak sposoby na uniknięcie takich chorób. Aby zachować dobrą jakość kości musimy stosować odpowiednią dietę. Pamiętajmy jednak, że nawet ta najlepsza nie poparta ruchem nie przyniesie rezultatów. Tylko obciążanie kości (oczywiście w granicach prawidłowej wagi) chroni przed ich odwapnieniem. Przekonali się o tym pierwsi kosmonauci przebywający przez dłuższy czas w stanie nieważkości bez ćwiczeń obciążających. Po powrocie na Ziemię dochodziło u nich do wielu złamań spowodowanych „bezczynnością” kości w okresie bez ciążenia. Poza dietą i ruchem (sport jak wspomnieliśmy wzmacnia kości, mięśnie i poprawia elastyczność stawów), możemy skorzystać z dobrodziejstw medycyny – np. terapii leczenia za pomocą rezonansu magnetycznego w systemie MBST. Po jej zastosowaniu następują znaczące zmiany w kondycji tkanki kostnej pacjentów z osteoporozą. Średnio o 55% wzrasta poziom czynnika wskazującego na tworzenie kości, przy jednoczesnym braku wzrostu wskaźnika świadczącego o procesie niszczenia kości. Dodatkowo, następuje remineralizacja kości oraz jej odbudowywanie i wzmocnienie. Jest to terapia, która prowadzi do aktywnej stymulacji i wzrostu tkanki kostnej, dzięki czemu nawet jeśli w procesie odwapnienia powstały ubytki i związane z nimi dolegliwości bólowe, będziemy mieli szansę na powrót do formy. To pić czy nie pić? Czy mleko szkodzi każdemu? Z pewnością nie, ale – jak we wszystkim – warto zachować umiar. Może nie trzeba zastanawiać się nad samą szkodliwością produktu, ale mocniej zwrócić uwagę na jego pochodzenie? Jeśli nie mamy nietolerancji laktozy (co pozwolą sprawdzić badania), wówczas możemy spożywać produkty mleczne. Należy jednak przy tym pamiętać, by były one naturalne i nieprzetworzone (czyli np. bez dodatków cukrów czy barwników nadawanych w procesie homogenizacji). Najlepiej postawić na kefiry czy zsiadłe mleko, które pomogą dostarczyć dobroczynnych kultur bakterii, mających zbawienny wpływ na florę jelitową, od których zależy nasza odporność i samopoczucie.
Tekst: Katarzyna Kałaska Zdjęcia: znają i kochają prawie wszyscy. Uważane jest za bardzo zdrowy produkt, pełen witamin i wapnia. Naukowcy alarmują – mleko nie jest aż tak zdrowe jak dotychczas uważano. Jaka jest prawda? Dlaczego mleko jest szkodliwe?Choć zwolenników mleka jest zdecydowanie więcej niż przeciwników, coraz częściej słyszymy, że nie powinniśmy go pić, ponieważ szkodzi zdrowiu. Producenci nabiału dzięki wielkim kampaniom reklamowym osiągnęli swój cel. Prawie każdy zna zdanie: „Pij mleko, będziesz wielki“. Rodzice dając swoim maluchom każdego dnia słodkie serki są przekonani, że robią dobrze, bo przecież mleko zawiera wapń, a tym samym dbają o zdrowe kości swojego malucha. Nic bardziej dzisiaj chcielibyśmy przedstawić Wam stanowisko przeciwników w sprawie picia mleka. Opiera się ono na badaniach prowadzonych przez uczelnie na całym świecie niezależne od lobby mleczarskiego. To, że mleko nie jest do końca zdrowe, nie oznacza, że od czasu do czasu nie można pozwolić sobie na jogurt czy serek. Chodzi o to, aby nie był to stały punkt z definicją z Wikipedii, mleko to “wydzielina gruczołu mlekowego samic ssaków pojawiająca się w okresie laktacji”. Przeznaczona jest dla młodego zwierzęcia, nie dla człowieka. Mleko kobiece w porównaniu z krowim zawiera dużo więcej lecytyny niezbędnej do prawidłowego rozwoju mózgu dziecka. Młode zwierzę nie potrzebuje aż tak dużych ilości tego składnika, dlatego natura nie wyposażyła go w mleko jest szkodliwe?Mleko może przyczyniać się do osteoporozy – to kontrowerysjne zdanie burzy światopogląd wielu konsumentów postrzegających mleko jako dobre źródło wapnia. Owszem, nabiał zawiera ten składnik mineralny, jednak dieta przeciętego Polaka zawierająca zbyt duże ilości białka i zakwaszenie organizmu spowodowane spożywaniem mięsa, jaja, kawy, słodyczy w zbyt dużych ilościach prowadzi do utraty wapnia z moczem. Wapń można dostarczyć do organizmu z innych niż nabiał produktów np. sardynek czy zielonych laktozy i alergie mogą być spowodowane tym, że w mleku znajdziemy aż 25 różnych białek. Uważa się, że jednym z najbardziej alergennych białek jest beta-laktoglobulina i kazeina. Do strawienia laktozy i kazeiny potrzebne są enzymy, które wraz z wiekiem zanikają dlatego też obserwujemy częściej u osób starszych niż u dzieci problemy z trawieniem mleka i występowanie alergii. Jeśli obserwujecie u siebie objawy świadczące o tym, że nie trawicie tych białek koniecznie odstawcie mleko. Nie można dopuścić do sytuacji, że spożywacie produkt, który Wam może zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe. Kazeina przyczynia się do produkowania homocysteiny, która niekorzystnie wpływa na żyły i tętnice. Jest to jeden z czynników przyczyniających się do chorób serca. Pocieszające jest to, że jest to czynnik modyfikowany. Od nas samych zależy na co się może zwiększać ryzyko zachorowania na niektóre typy nowotworów. Prawidłowość ta została zaobserwowana przez naukowców w krajach, w których spożycie mleka jest bardzo wysokie. Z czego to może wynikać? Winowajcą są hormony podawane zwierzętom, insulinopodobny czynnik wzrostu IG‑1 czy hormony stymulujące tarczycę. Pod wpływem tych składników aktywowany jest nasz układ endokrynny i narządy wewnętrzne. Nadmierne pobudzenie przez długie lata i gromadzenie się wymienionych substancji może przyczyniać się do powstawania raka. Na razie są to jedynie obserwacje badaczy, jednak nie można ich picie mleka może przyczyniać się do powstawania kamieni nerkowych. Jest to spowodowane dużą ilością soli mineralnych: fosforu, sodu i wapnia w mleku. Brakuje w nim natomiast magnezu. Nadmiar soli wapnia wytrąca się w kanalikach nerkowych przez co tworzą się zaostrza stan zapalny towarzyszący chorobom autoimmunologicznym takim jak Hashimoto, choroba Graves-Basedova czy niedoczynności tarczycy. Problem znajduje się w hormonach podawanych zwierzętom oraz prawdopodobnie kazeinie, białku mleka, które tworzy gęstą wydzielinę. Osadza się na delikatnych błonach śluzowych co powoduje wiele chorób. Dodatkowo może przyklejać się do ściany jelit utrudniając odpowiednie wchłanianie substancji nie łagodzi refluksu i choroby wrzodowej żołądkai dwunastanicy – często zalecaną przez medyków metodą na łagodzenie objawów tych dolegliwości jest popijanie mleka. Nie jest to prawdą. Nabiał tylko w pierwszych etapach leczenia może chwilowo pomagać. Mleko fermentuje, powoduje niestrawność i stan zapalny, który ostatecznie pogarsza stan błony śluzowej żołądka, nie pomaga. Bezpieczne neutralizowanie soków trawinnych jest możliwe dzięki diecie obfitującej w zasadotwórcze produkty np. warzywa, wymienione informacje powinny skłonić na początek do zastanowienia się nad swoją dietą i tym, jak dużo nabiału spożywamy na co dzień. Mleko z pewnością nie jest dla nas korzystne. Można skusić się na nie od czasu do czasu np. raz w tygodniu (mała porcja). Nie chodzi o 100% eliminację a o maksymalne ograniczenie. Problemem jest jedzenie jogurtów i serków na śniadanie czy na deser. Od dziecka jesteśmy uczeni, że mały jogurcik podawany dziecku stanowi zdrowy o pożywny posiłek wzbogacony o wapń niezbędny do budowy kości. Reklama robi swoje. Na początku eliminacja mleka może być nie lada wyzwaniem. Kluczem do sukcesu jest otwarcie sie na nowe smaki i pomysły kulinarne. Na rynku można znaleźć szeroką gamę mlek roślinnych (sojowe, mogdałowe, ryżowe, kokosowe, owsiane, orzechowe), które zastąpią nam mleko krowie w owsiankach czy płatkach. Jeśli polubicie ich smak, w dalszym etapie można pokusić się o przygotowywanie mleka we własnym domu. Jest to opcja na pewno bardziej ekonomiczna. Na sklepowych półkach znajdziecie też desery i jogurty sojowe. Może nie są aż tak kuszące jak puddingi i typowe serki waniliowe, ale czego nie robi się dla swojego zdrowia? Na dłuższą metę możecie zyskać naprawdę dużo: dobre samopoczucie, lepszą odporność, ładną skórę i komfort związany z trawieniem. Czy to nie jest już dużo?Komentarze komentarzy
czy zważone mleko jest szkodliwe